Przemyślenia

Dziś o książkach, które w różny sposób wiążą się z moją pracą, ale warto po nie sięgnąć niezależnie od tego, co się robi.

Pierwsza z nich została napisana przez Clarę Tornwall, to ,, Autystki .O  kobietach w spektrum. ’’ Jej autorka, dziennikarka i pisarka przez wiele, wiele lat szukała odpowiedzi na własną inność. Odwiedziła mnóstwo lekarzy, przeszła przez liczne terapie, by w wieku 42 lat otrzymać diagnozę wysokofunkcjonującego autyzmu. Książka opowiada historie autystycznych kobiet, które bardzo długo pomijano w badaniach nad tym zaburzeniem. Kryteria dostosowane były wyłącznie do płci męskiej. Autorka przedstawia przykłady swoich trudności, wracając do dzieciństwa. Pisze także o innych kobietach, niektórych bardzo znanych, jak: Beatrix Potter, Doris Lessing, Greta Thunberg. Opisuje ich strategie radzenia sobie w codzienności, ograniczenia w wykonywaniu podstawowych czynności, stereotypach funkcjonujących w społecznej świadomości. Cytuje- mój ulubiony cytat pochodzi z ,, Alicji w Krainie Czarów’’, gdy bohaterkę irytuje skrzypiący rysik sędziego. Książka daje do myślenia. Moje myślenie dotyczyło szczupłej nastolatki o niebieskich oczach z długą grzywką, uparcie rysującej te same rysunki podczas zajęć, zaskakującej wnikliwą puentą albo ironicznym komentarzem.

Druga z pozycji, warta polecenia wiąże się tematycznie z poprzednią, choć nie w oczywisty sposób. W 2018 roku Edith Sheffer i Herwig Czech niezależnie od siebie przedstawili dowody na to, ze Hans Asperger podczas II wojny światowej współpracował z nazistami, biorąc udział w posłaniu 12 dzieci odmiennie funkcjonujących do kliniki Spiegielgrund, gdzie dokonywano realizacji programu eutanazji. Pojęcie zespołu Aspergera ukuła w latach siedemdziesiątych brytyjska lekarka Lorna Wing, zaś sam Asperger -twórca zespołu objawów nazwanych później jego nazwiskiem żył szczęśliwie i spokojnie do 1980 roku. Książka Edith Sheffer : ,, Dzieci Aspergera. Medycyna na usługach III Rzeszy’’ dotyczy właśnie związków lekarza i badacza z nazistowską akcją mordowania niepełnosprawnych dzieci w ramach ,, higieny rasowej’’ III Rzeszy. Jest to lektura zostająca na długo w pamięci, szczególnie , gdy gładkie słówka, eufemizmy, górnolotne hasła kryją za sobą niewyobrażalne okrucieństwo hitlerowskiej medycyny. Cierpienia dzieci zabijanych, bo ktoś uznał je za szkodzące idealnemu państwu.

Ostatnia z pozycji wprost dotyczy mojego zawodu.,, Nauczyciele. Wielki zawód’’, Joanny Sokolińskiej to pozycja bardzo dobra. Zastanawiałam się, jak moje koleżanki i moi koledzy odbiorą podtytuł książki. I już samo to moje zastanowienie to znak, że jest problem. Utkwiona jestem w środku tej nauczycielskiej rzeczywistości od 25 lat i zaraz szukam ironii w zwykłym wyrażeniu. Dlaczego? Bo ciągle słyszę o naszej nieudolności, lenistwie, mierności merytorycznej i błędnym tkwieniu w chorym systemie. Autorka książki pisze o ważnych sprawach, z wieloma jej tezami, wynikającymi z przeprowadzonych rozmów i analizy badań się zgadzam. Porównuje nauczycielskie podejście do pracy, zestawia różne doświadczenia i prezentuje świetny model edukacyjny Finlandii. I tak: wielu nauczycieli to ludzie z przypadku. Zgoda. Ale w innych zawodach też tak bywa. Poważnym problemem jest brak motywacji do pracy. Jasne. Czasem mam wrażenie, że poczucie niedocenienia wśród nauczycieli jest na tyle duże, że prowadzi do chorej rywalizacji, zazdrości, a nawet wyrachowanej złośliwości. Nagroda Dyrektora potrafi wzbudzić niesamowitą eksplozję złych emocji , podobnie jak różnica jednego procenta w dodatku motywacyjnym, a nie daj Boże głośna pochwała dyrekcji, na którą przecież ,, nikt nie czeka’’. Nauczyciele, którzy zwyczajnie cieszą się z jakichś szczególnych zajęć boją się mówić o tym otwarcie, bo łatwiej jest kpić i szydzić z innymi. Kto powinien mieć więcej godzin? Kto powinien uczyć ,, lepsze’’ klasy? Kto uchodzi za dyrektorską wtykę, a kto za jego wroga nr 1? A teraz: jak zareagować na wychodzącego z domu rodzica, trzymającego w ręce siekierę? Jak delikatnie i taktownie porozmawiać z uczniem, który zwyczajnie śmierdzi? Jak pomóc nastolatce, która wraca po przerwie z okrzykiem,, spuścił się’’ i nie wie, co z tym zrobić? Jak porozmawiać z rodzicem – helikopterem, by zrozumiał, że nadopiekuńczość to też przemoc. Wielki zawód? A tak! Milion pytań czai się w głowach i pozostaje w nich długo po zakończeniu pracy. Szukałam w tej książce siebie i wyciągnęłam różne różności do przemyślenia. To już coś.

Udostępnij !