Blog poświęcony literaturze, sztuce i psom.

Nareszcie lato
Nie wiadomo na jak długo zostanie, więc cieszmy się nim , jakiekolwiek oblicze przybierze.No i czytajmy. Ja lubię to robić w letnie wieczory, letnie poranki, gdy ptaki dają poranny koncert czy nawet w deszczowe popołudnia, pod kocem, z herbatą. Z resztą, nie musimy szukać pretekstu, czytajmy, czytanie jest dobre na wszystko.
Na początek nowa powieść Małgorzaty Kalicińskiej:,, Dom na głowie, czyli gang seniorów i ja.” Dobre czytadło. Oto bohaterka w balzakowskim wieku – rozwódko- wdowa, mama dorosłych i samodzielnych dzieci, babcia rzadko widywanych wnuczek, córka popadającej w demencję Kwiryny, szuka nowego celu w życiu. Partnera, pracy, czegoś, co da i spokój, i radość.
Dostrzega, że kilkoro seniorów z jej rodziny potrzebuje opieki i wsparcia. Postanawia stworzyć im dom, gdzie zachowają prawo do intymności, ale otrzymają pomoc.
W książce pojawiają się znane motywy w twórczości Kalicińskiej, jak choćby trudne relacje z matką, rozpoczęcie nowego etapu życia czy relacje z partnerami. Czyta się dobrze, przynosi refleksje o starości, samotności, ale też myśleniu o drugim człowieku. Polecam!
Do letniego czytania nada się także nowa książka Jojo Moyes ,, Między końcem a początkiem”. To przyzwoita literatura środka , a w niej klasyczne motywy. Oto 42 letnia Lila, pisarka, matka i żona słyszy od swego męża, że ich małżeństwo jest skończone. Rzecz jasna, jest to dla niej szok, który zwiększa się, gdy Dan postanawia stworzyć nowy związek ze znaną obojgu piękną Marją. Dodatkową komplikacją jest pojawienie się nieobecnego w życiu Lili ojca, a lokatorem wspólnego domu jest po śmierci matki kobiety raczący wszystkich zdrową żywnością ojczym.
Książkę czyta się dobrze, nie wymaga wielkiego wysiłku intelektualnego, ale nie jest beznadziejnym harlequinem.
Kolejny kryminał z komisarzem Jakubem Mortką to ,, Rytuał” rzecz jasna Wojciecha Chmielarza. Bohater wraz z przyjaciółką wraca w Karkonosze i pokazując piękno gór ukochanej, znajduje zwłoki. Nie może jednak oficjalnie tego zgłosić , dręczony wyrzutami sumienia wraca na miejsce już sam i okazuje się, że trupa brak. Mortka nie działa sam, rozwiązując zagadkę, a u jego boku pojawia się kolejna mądra i pracowita policjantka. No nieco mniej ekscentryczna niż Sucha.
Powieść dość mroczna, cieszę się, że autor wrócił do mojego ulubionego komisarza.