Bo winni są…zawsze Oni

W zeszłym roku odważyłam się i obejrzałam z siódmoklasistami film Taika Waititi ,, Jojo Rabbit”. Miałam trochę obaw, z doświadczenia wiem, że nie zawsze konkretny film dotrze do odbiorców ze swoim przesłaniem. A tu eksperyment z nastolatkami. Wbrew moim obawom przyjęli film dojrzale, myśląco, z pytaniami.

Akcja filmu rozgrywa się w hitlerowskich Niemczech, rozsiewających wzdłuż i wszerz swoją propagandę nienawiści do Żydów, poczynając od małych dzieci Bohaterem jest 10 letni chłopiec Jojo, należący do Deutsches Jungvolk, a jego wyimaginowanym przyjacielem sam Adolf Hitler. Wychowywany przez matkę Jojo chłonie faszystowskie hasła, ale gdy zostaje poddany próbie( zabicie królika) nie potrafi tego zrobić. Jest bowiem wrażliwy, ma dobre serce, a jego mama ( znakomita Scarlett Johansson) uczy go miłości i odwagi.

Pewnego dnia chłopiec odkrywa w domu ukrywającą się żydowską dziewczynkę. Badając straszliwe,, żydostwo ”odkrywa oszustwo świata, w którym dorasta.

Film momentami komediowy, momentami przerażający. Niewątpliwie daje do myślenia. Cieszę się, że obejrzałam go ze swoimi uczniami. Widzę  po roku, że został w nich głęboko. Co może być ważniejszego?

Film poleciła mi moja córka. Obejrzyjcie.

Udostępnij !

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *