Blog poświęcony literaturze, sztuce i psom.
Nie uważam, żeby na świecie istniały psy gorsze i lepsze. Oczywiście nie wszystkie są takie same i nie ze wszystkimi można się zaprzyjaźnić. Taki na przykład Jack Russel terrier-nowy sąsiad. Pańcia chciała, byśmy się poznali, ale już po chwili miałem sztywne łapki i marchewkę. No nie dało rady-straszny z niego złośnik i hałaśnik- szczeka jakby nie wiem co.
A przecież mam wielu przyjaciół-pisałem o nich. Jednak czytamy o wielu przypadkach, kiedy duży, puszczony wolno i bez kagańca pies rzuca się na mniejsze i atakuje. Słabszy psiak nie ma szans. W zeszłym roku spotkało to jamniczka na krakowskich Plantach, a niedawno znajomą westkę-Roxi. Zaatakował ją amstaf. Dzięki szybkiej operacji udało się ją uratować i pomalutku dochodzi do siebie.
Pańcia mówi ,że to wina właściciela, który powinien ponieść całkowite koszty leczenia Roxi. Pies przeszedł pod płotem i westka nie miała szans na obronę. Dlatego szczekam na takich ludzi teraz : HAU!HAU!HAU!
Wasz Albuś