Blog poświęcony literaturze, sztuce i psom.
Nie tak dawno, całkiem blisko
Lata 90. były dla mnie czasem przemian i ważnych wydarzeń: matura, studia, a potem małżeństwo i urodzenie córki. No i praca na poważnie. Doskonale pamiętam, jak tworzyła się u nas nowa rzeczywistość polityczna i społeczna.
Właśnie do tych czasów przenosimy się, oglądając film Konrada Aksinowicza:,, Powrót do tamtych dni”. Na jednym z wrocławskich osiedli mieszkają nastoletni Tomek Malinowski i jego mama. Ich życie jest spokojne, darzą się szacunkiem i miłością. Chłopiec żyje marzeniami o podróży do Ameryki, gdzie mieszka i pracuje jego tata. Niespodziewanie to on przyjeżdża do Polski i powoli życie tej rodziny zamienia się w koszmar. Przy czym dla mamy i syna jest to koszmar znany – mąż i ojciec jest alkoholikiem, a oni współuzależnieni doskonale wiedzą jak będą wyglądały ich kolejne dni.
Choć nie jest to temat nowy, bo o alkoholizmie powstało już wiele filmów, warto obejrzeć ten właśnie. Na mnie szczególne wrażenie zrobiły sceny, gdy Tomek i jego mama robią wszystko, by pijany ojciec i mąż nie zrobił sobie i innym krzywdy, a w końcu chłopiec prosi go o to, w czym widzi ratunek.
Warto podkreślić aktorskie kreacje Weroniki Książkiewicz, Macieja Stuhra i Teodora Koziary. Film długo zostaje w pamięci.