Nie tylko dla ściślaków

Z przedmiotów ścisłych nie lubiłam jedynie fizyki. Ale mam do niej ogromny szacunek, bo jest czymś więcej niż magią. Dlatego staram 
się czytać wszystko o nowych odkryciach fizycznych i astronomicznych. Ale dziś nie będzie o fizyce, tylko o chemii.

,,Lekcje chemii’’ Bonnie Garmus opowiadają o niezwykłej kobiecie, marzącej by zgłębiać naukowo chemię. Nie jest to proste, gdyż akcja toczy się w latach pięćdziesiątych XX wieku – dziś kobietom chyba jest łatwiej, choć myślę, że jeszcze daleko do ideału, cały czas,, to męski świat’’ a stwierdzenie, że kobiety nie,, nadają się’’ do przedmiotów ścisłych jeszcze wciąż można usłyszeć i przeczytać.

Elizabeth Zott jest chemiczką, dzielnie broniącą swoich praw i szacunku innych do siebie. Zakochuje się w niej guru chemicznego świata, kandydat do Nagrody Nobla, geniusz, indywidualista-Calvin Evans. Miłość nie kończy się jednak prostym happy endem, a kilka lat później bohaterka jest samotną matką, która w szczególny sposób dba o dietę swojej córki. Przypadek sprawia, że staje się telewizyjną gwiazdą,, lekcji chemii’’.

Książka jest pełna humoru, ale i mądrych przemyśleń. Nie da się nie polubić Elizabeth i jej nie kibicować. Ja przypomniałam sobie moje lekcje tego przedmiotu, który zawsze bardzo lubiłam.

Udostępnij !