Blog poświęcony literaturze, sztuce i psom.
Cieszę się, że nadeszło lato. Pańcia ma wtedy więcej czasu, na opiekowaniem się mną. Troszkę jestem słabszy, ale jeśli chodzi o tulenie i drapanie za uszkiem to moje potrzeby wzrosły. Pogoda dziwna. Deszcze, burze i upały. Jeśli jest bardzo gorąco, my -zwierzęta męczymy się, chociaż możemy wytrzymać wyższą temperaturę niż ludzie. Lubimy wtedy leżeć w chłodzie. Ostatnio przechodziliśmy z Pańcią obok samochodu z piszczącym pieskiem, a było upalnie. Bardzo się zdenerwowaliśmy a Pańcia szukała jakiegoś kamienia, żeby wybić szybę.
Na szczęście przyszedł pan, który wsiadł do tego samochodu i odjechał. Dobrze zrobił, bo Pańcia rzuciłaby w niego ten kamień.
Gdy jest gorąco spacerujemy rano i wieczorem.
W ogródku siedzę w cieniu i mam pełno miseczek z wodą. Pańcia kupiła mi taką specjalną matę, ale jej nie lubię i tyle. Pływać też nie, choć wiem, że inne pieski uwielbiają. Jem wtedy wieczorem, gdy dopada mnie głód. Wtedy jest już miło, oddycham spokojniej. Po deszczu czerwienieją mi łapki, bo jestem alergikiem. Życzę wszystkim wspaniałego lata! Albuś